Witajcie :))
Właściwie to chciałam napisać o mojej cudnej patchworkowej narzucie, której jakoś do tej pory nie mogę wykorzystać, bo po prostu jest ogrromna - a Jej Ogromność absolutnie nie nadaje się na narożnik, a ja właśnie tam chcę ją mieć i już!
Wyskładałam, kombinowałam, próbowałam - i mam:))
Ale oprócz tego, że jest ogromna, to jeszcze baardzo ciężka - po tych rozlicznych przymiarkach, miałam niezłą zadyszkę :)))
Ale oprócz tego, że jest ogromna, to jeszcze baardzo ciężka - po tych rozlicznych przymiarkach, miałam niezłą zadyszkę :)))
I kiedy tak robiłam kolejne i kolejne ujęcie mojej cud-miód narzuty uświadomiłam sobie, że nic nie mówiłam o mojej kociej kolekcji
Mam tych kotów całkiem sporo, więc kolekcja jest też spora - ale jak to z kolekcjami często bywa - należy ona do moich Przyjaciół - bowiem to oni, z różnych okazji,obdarowują mnie moimi ulubieńcami.
Bardzo lubię te obrazki, zostały wyszperane w angielskich sklepikach.
A poza tym, to od tygodnia jestem na urlopie, działka,działka i działka :))
I absolutnie nie jest to stracony czas, bardzo lubię wszystkie sprawy z nią związane, czyli kopanie, sadzenie, plewienie i planowanie.
I oczywiście, korzystając z klonowego cienia, podziwianie wszystkiego: bażanta przechadzającego się dumnie, równych grządek obsianych warzywami, pięknej pogody... sielskie-wiejskie życie...
I absolutnie nie jest to stracony czas, bardzo lubię wszystkie sprawy z nią związane, czyli kopanie, sadzenie, plewienie i planowanie.
I oczywiście, korzystając z klonowego cienia, podziwianie wszystkiego: bażanta przechadzającego się dumnie, równych grządek obsianych warzywami, pięknej pogody... sielskie-wiejskie życie...
Jakiś czas temu w Chacie Magody, natknęłam się na wiadomość o książce napisanej właśnie przez autorkę tegoż bloga. Książka jeszcze bardziej utwierdziła mnie w moim umiłowaniu do życia w zgodzie z naturą.
Jest naprawdę piękna - pięknie napisana, pięknie wydana.
I jest o wszystkim, o całym życiu i o wszystkich zwyczajnych sprawach.
Jest naprawdę piękna - pięknie napisana, pięknie wydana.
I jest o wszystkim, o całym życiu i o wszystkich zwyczajnych sprawach.
I na koniec wspomnienie hoi - w pełnej krasie.
Wspomnienie,bo już pomału zaczyna tracić swoje kwiateczki.