Bardzo lubię układ mojego mieszkanka - w amfiladzie. Na szczęście i sypialnię i pokój Madziuśki mogę zamknąć "na klamkę", więc nie jest to na co dzień uciążliwe. Najbardziej lubię stać przy oknie w sypialni i...patrzeć przez okno w kuchni, które jest na końcu domu - lub z kuchni zaglądać do sypialni... A kiedy tak patrze i patrzę i jestem i tu i tu i tu, to na linii wzroku tworzy się wspaniała perspektywa widokowa - uwielbiam ten "rzut okiem".
a na zdjęciu i obrazek z ziółkami za całe 20 zł :) i zegar - prezent od M. - czekają na właściwy czas, by wreszcie znaleźć się na ścianie w dobrym towarzystwie tzn. pilnie oczekuję w mojej ulubionej kwiaciarni jeszcze jednego "ziółka" - a tu nic,
więc miejsce nad kanapą musi jeszcze ciągle poczekać :)
... i patrzę co to jeszcze weszło w kadr - no tak - M. "schowała" moczące się pędzle po decoupage :) przed wszędobylskimi Zyziem i Miśką - naszymi małymi kociakami, które nikomu i niczemu nie odpuszczą.
I uśmiecham się lekko do siebie - na co dzień wydaje mi się,że moje mieszkanko bardzo wpisuje się w biele i beże - a tu masz - same nasycone granaty i czerwienie :))
pozdrawiam
a.