też jak i w całym domku - króluje niebieski
ale
- na szczęście-
gdzie tylko mogę - tam daję pierwszeństwo ukochanym beżom i bielom.
Sypialnia po remoncie musiała się dostosować do koloru szaf,
które trudno byłoby mi zmienić na inne, a że są w granatach, więc trzeba było coś wymyślić
- a przede wszystkim wyszukać -
w czym nieoceniona jest moja Przyjaciółka Kochana - Inka.
W pierwszej wersji miały być tylko kosmetyczne poprawki i nowe, wymarzone, koniecznie kute łóżko
a w efekcie przemianie uległ cały pokój :))
nowa tapeta, nowe firanki, karnisze, kolor, oczywiście łóżko też i całkiem nowy Pan od remontu też się pojawił ;))
w końcowym efekcie sypialnia wygląda tak
to tylko fragment mojej całkiem sporej sypialni,
ale tylko tyle dzisiaj - słoneczko tak mocno świeciło, że ani rusz mój aparat nie mógł sobie poradzić :)
a na koniec moja kotka - śliczna Kicia,
nie pisałam wcześniej, ale jestem miłośniczką kocią i posiadam tych śliczności aż 4, dwa kocurki i dwie kotki - ale nie za bardzo mają chęci do pozowania, wiosna nie sprzyja pozowaniom, ani jakimkolwiek chwilą bezruchu :))
miłośnicy kocich wdzięków na pewno wiedzą co mam na myśli :))
pozdrawiam,
a.
Od widoku tej sypialni zaczęłam przygodę z Twoim blogiem. Miło widzieć ją ponad rok wcześniej.
OdpowiedzUsuń