po pierwsze, że jesteście ze mną :))
chociaż jestem z Wami od niedawna, to przekonałam się na własnej skórze, że
Wy - Kochane Dziewczyny
jesteście na dobre i na złe
Dziękuję Wam Wszystkim za dobre słowa otuchy, przyjaźni i wiary w lepsze jutro
dziękuję Wam z całego serca :))
a po drugie wizyta u chirurga super :))
Pan Doktor dał się przekonać w mocnej współpracy z Panią Pielęgniarką, że gips można sobie darować
cóż za radość - nie do opisania :))
mam więc mały, zgrabny stabilizator na stopie oraz wdzięczny uśmiech na twarzy i oczywiście przyobiecane solenne oszczędzanie się :)) tak jest!
Wczoraj jeszcze w domu, dzisiaj już nie wytrzymałam i zrobiłam mały rekonesans po przydomowym ogródku. Jak na razie ziiimno, więc kwiaty też nie szaleją, ale stokrotki - moje ukochane kwiateczki już zaczynają troszeczkę kwitnąć, niezapominajki co prawda w odwrocie, ale jeszcze nie miałam sumienia ich wyrzucić :))
i miniaturowa weigela też pięknie wygląda
Bardzo bardzo lubię kwiaty rozchodnika. Są drobniutkie, na cieniutkich łodyżkach koszyczki miniaturowych kwiateczków - śliczność :) Niestety w tym roku został brutalnie potraktowany przez węża ogrodowego, (raczej operatora węża ;) w postaci nas wszystkich ), ale na szczęście poradził sobie i nawet zakwitł, ku mej ogromnej radości :)
A w dodatku taki mały - a pachnie oszałamiająco!
Jutro ma być u nas piękna pogoda, więc wybiorę się z Mamą i Bratem na działkę
hmmm troszeczkę rozrywki mi się należy :))
bardzo jestem ciekawa jak tam rosną kwiaty na nowej i starej rabacie no i co słychać we warzywniku :))
Niestety cała praca spadła na Mamusię, ale niedługo się przecież odwdzięczę. Przede mną urlop, więc sama przyjemność mnie czeka - uwielbiam prace ogródkowe :))
Serdeczności dla Was Wszystkich
i jeszcze raz dziękuję za to, że jesteście :))
a.
Aniu, to dobrze, że wracasz do zdrowia, kwiatuszki u Ciebie takie subtelne, a weigela musiała mi przemarznąć zimą, ale miałam duży krzew, niezapominajki wsadziłam tej wiosny, niebieską i różową:))
OdpowiedzUsuńBeatko, ale nie usuwaj tego krzewu, poczekaj troszkę, mnie w ubiegłym roku też przemarzł jeden krzew - ale od korzenia odrósł. Zazdroszczę Ci tej różowej - bo połączenie niebieskiej i różowej niezapominajki jest piękne :))
UsuńOj dopiero teraz czytam poprzednie posty, i nie wiedziałam, także życzę zdrówka, dobrze że obyło się bez gipsu :) a kwiaty też uwielbiam, niebawem pokaże swój ogród :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zdrówka!!!
Dziękuję Kochana i czekam z niecierpliwością co u Ciebie :))
UsuńPrzyjemne dla oka kwieciste widoki u ciebie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia!
Pozdrawiam :)
Cieszę się, że wszystko OK. Kwiaty cudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Super, że z noga o.k., ale oszczędzaj się !!
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatuszki.
Pozdrawiam
Dorota
Aniu :) musisz mieć rękę do kwiatów .. , bo pięknie u Ciebie rosną :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci kwitną kwiatuszki. Ale te białe to chyba raczej złocień a nie stokrotka sądząc po listkach i wielkości, prawda?
OdpowiedzUsuńTak, masz rację :)) ale ja je tak nazywam, odkąd pamiętam tak potocznie się u nas na nie mówi :)) pozdrawiam :))
UsuńSame dobre wiadomości, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń